Ognie świętego Elma mają fascynującą historię oraz naukowe tło. To zjawisko dźwiękowo-wizualne, małe i ciche wyładowania elektryczne, które mogą być widoczne, kiedy niebo jest ciemne. Jeśli jest cicho, możemy usłyszeć delikatny świst, trzask, czy inny, podobny dźwięk. Podczas ciemnej nocy, ognie świętego Elma są zauważalne na krawędziach przedmiotów, co stawia je na mapie zaskakujących naturalnych fenomenów widzianych na niebie. Mimo nazwy, te ognie nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistym ogniem. Nazwa ta powstała jednak w czasach, gdy nauka nie była tak rozwinięta, a żeglarze z głębokiego morza opowiadali o tajemniczych światłach widocznych na swoich statkach. Dla nich, ognie świętego Elma były czytelnym sygnałem wysłuchania modlitw do świętego Erasma, patrona marynarzy, któremu nawały i burze nie były obce. W rzeczywistości zjawisko to jest ściśle związane z burzami i często zwiastuje ich nadejście. Pojawienie się ognisk św. Elma w danym miejscu jest symbolem nadchodzącej burzy z piorunami.
Naukowe tajemnice Ogni Świętego Elma
Zrozumienie zjawiska, jakim są Ognie świętego Elma, wymaga nieco wiedzy z dziedziny fizyki. To przykład tzw. wyładowania koronowego, które zachodzi na skutek różnicy potencjałów między punktem generującym wyładowanie a otoczeniem. Przykładowo, na morzu, tuż przed burzą, wartości natężenia elektrycznego w powietrzu mogą wzrosnąć w sposób znaczący. W takich okolicznościach mokre powierzchnie statków doskonale wyrównują potencjał elektryczny.
Równocześnie różnica potencjałów nie może być zbyt wysoka, by nie doszło do pełnego wyładowania. Naukowcy zauważają podobne zjawisko podczas przelotu samolotu przez naładowaną elektrostatycznie chmurę.
Historyczne i kulturowe tło Ogni Świętego Elma
Niewątpliwie, trudności z naukowym zrozumieniem Ogni Świętego Elma przez wieki prowadziły do mitów i opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Marynarze na przykład próbowali tłumaczyć sobie to zjawisko jako zorzę, którą stworzył św. Erasmus, aby odsłonić ich modlitwy przed burzą. Człowiek, próbując tłumaczyć sobie różne niezrozumiałe zjawiska w przyrodzie, często wyjaśnia to sobie istnieniem nadprzyrodzonych postaci i mocy.
W podobny sposób powstawały mity, które miały tłumaczyć, jak powstał świat, kiedy nauka nie była jeszcze na tyle rozwinięta, by udowodnić ewolucję.
Współczesne zrozumienie Ogni Świętego Elma
Pełne naukowe wyjaśnienie Ogni Świętego Elma stało się możliwe dopiero po 1879 roku, kiedy brytyjski chemik i fizyk, William Crookes, odkrył, jak wyprodukować podobne zjawisko, które nazwał ognistą materią. Dwie dekady później, gdy roku 1897 odkryto istnienie elektronów, naukowcy zdobyli wystarczającą ilość wiedzy, aby nauczyć się kompletnej historii Ogni Świętego Elma w logiczną i naukowo spójną całość. Przede wszystkim, samo zjawisko nie jest niebezpieczne ani odczuwalne dla człowieka, chociaż może zwiastować burze i potencjalne uderzenia pioruna.